17 października

O 10:19 zaczyna się ulewa, a zza budki wyłania się sokola głowa. Kaszub. I znika

17 października

Za progiem słychać bębnienie deszczu. Kaszub śpi w budce
 

18 października

Wczesny popołudniem zobaczyłam Tercję siedzącą w progu. Odleciała o 12:38
 

Godzinę później Tercja powróciła. Lało a ona zasiadła w progu. Deszcz ustał, wyszło słońce. Tercja zajrzała do budki, nawet dołkowała. Potem powróciła na próg. W pewnym momencie zainteresowała się czymś na daszku i zaczęła "gwizdać". Odleciała o 15:53, a już po minucie pojawił się Kaszub. Też zaliczył budkę, a później zniknął za nią. Ale nie do końca gdyż widać go było na cieniu. I z tym właśnie cieniem randkowała Tercja, której ogon wpierw był widoczny z daszku zanim wylądowała na podeście (16:47).


10 minut po odlocie Tercji można było usłyszeć czyjeś dalekie ciokanie, a z daszku zaczęło się sypać pierze.
 

Ok. 19:30 zastałam Kaszuba drzemiącego w budce, przy wyjściu.
Godzinę z okładem później poszedł się przewietrzyć. Powrócił do budki na dalszy ciąg noclegu.
20:42
 
 

18 października - noc

A jednak Kaszub nie pozostał w budce do końca nocy !

 

19 października

10: 35 - Piękne, całuśne spotkanie w budce


Tercja odleciała, Kaszub w budce pozostał
 

I jest nadal