26 lipca cd.

Od 21:08 słychać było tupanie na daszku. Ale o 21:46 do tupania dołączył się młody wrzask. 4 minuty później pokazała się ogon a wrzask trwał bez przerwy ponad 2 minuty. W pewnym momencie miałam wrażenie, że słyszę 2 osobne wrzaski.Po kilku minutach ogon zniknął, wrzask ucichł. Kwadrans później, po cichutku wyłania się cień zza budki - zmiana oświetlenia: młody - wydaje mi się, że to Weles. Jeszcze chwila i hop w dół.


A na daszku czasem kogoś słychać.
 

28 lipca

Przed południem widziałam Kaszuba w progu, a już po chwili odlatującego o 11:03
 

O 11:54 widziałam też Welesa i Tercję. Weles wszedł do budki, a w tym czasie Tercja ulotniła się.
 

Weles odleciał o 12:11
 



 

28 lipca cd.

Wieczorem ok. 20:30 zastałam Welesa siedzącego w progu. Po chwili wrzask młodego i podkradający się dorosły - Kaszub.
Obrona młodego, odlot Kaszuba i powrót z czymś w szponie, młody odbiera. Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Kaszub w budce, młody powraca, Kaszub na daszek - młody na próg, Kaszub na trzepak - młody siedzi. Kaszub zrezygnowany odlatuje. Weles po dłuższym czasie znika za budką.


Mam wrażenie, że Kaszub koniecznie chciał wywabić syna z budki, aby swoim obyczajem zamelinować się tam. Nic z tego Dziś rządził WELES

Północ. Pojawia się Tercja i to ona tej nocy nocuje.
 

 
 

29 lipca

O 17:17 zobaczyłam Kaszuba na trzepaku.
 

Po chwili wszedł do budki i zaraz potem zasiadł w progu.
 

O 17:40 jeszcze był. (nie wiem kiedy się ulotnił)
 

Wieczorem ( 21:18) znowu zobaczyłam Kaszuba siedzącego na dalszej części trzepaka. 
Odleciał o 21:42, a już po minucie był tam z powrotem. Nie sam. Nadleciała Tercja nawołując, Tercja weszła do budki. I tak sobie siedzieli z rzadka odzywając się do siebie. Po kilkunastu minutach  Kaszub wskoczył na daszek, a po kolejnej zeskoczył. Teraz spotkanie nabrało wyrazu - nawet były buziaki przez próg, po których Kaszub odleciał (22:02). Tercja pozostała jeszcze przez niemal pół godziny. Zniknęła za budką o 22:31



 

30 lipca

O 21:07 zastałam Kaszuba na trzepaku, który po chwili przeniósł się do budki. 
 

Wyglądało na to, że pozostanie na noc
 

Ale nie. O 23:30 wyszedł na zewnątrz i kwadrans później wskoczył na daszek